piątek, 29 stycznia 2016

W drodze do Tajlandii - edycja II


Zaledwie kilkanaście miesięcy temu ze smutnymi minami opuszczaliśmy Bangkok. Wiedzieliśmy, że i tam jeszcze kiedyś wrócimy, ale w życiu byśmy nie pomyśleli, że nastąpi to tak szybko. Pod koniec listopada Tajlandia uśmiecha się do nas już po raz drugi w tym roku.

Bilety, które udało nam się zakupić do Bangkoku była tanie. By powiedziała, że nawet bardzo tanie (ok. 650 zł), ale niestety było jedno "ale". Promo biletowe zaczynało się w Wenecji, tak więc musieliśmy trochę pokombinować. Wyszło niemal idealnie...

Z Gdańska w pewien piękny poniedziałkowy poranek wystartowaliśmy na pokładzie Wizz Air do Bergamo. W Bergamo mieliśmy chwilę dla siebie więc postanowiliśmy rzucić okiem na starówkę. Mała, ale przyjemna. Przez dwie godziny zdążyliśmy oblecieć prawie całą. Muszę jednak przyznać, ze zwiedzanie Włoch, gdy człowiek trzęsie się z zimna jak galareta nie jest najlepszym pomysłem. Bilety do Bergamo z Gdańska są tak tanie, że myślę o powrocie w te rejony gdy słońce będzie mocniej grzało.


Z Bergamo do Wenecji dostaliśmy się włoskimi pociągami Trenitalia z krótką przesiadką w Brescii. Kupione odpowiednio wcześniej bilety kosztowały niecałe 14 euro. Sformowanie odpowiednio wcześniej zostało tu użyte celowo. Otóż włoski odpowiednik polskiego PKP działa na podobnej zasadzie jak Pendolino, z tym, że bilety można kupić 3 miesiące przed planowana podróżą. Tak więc warto polować na bilety, ponieważ zakupione wcześniej są kilkukrotnie tańsze. 



Początkowo planowaliśmy pobłąkać się po Wenecji, a potem z marszu udać się na lotnisko. Jednak koniec końców zdecydowaliśmy, że zanocujemy w najtańszym możliwym hotelu w Mestre. Cena była atrakcyjna, a miękkie łóżko i ciepła woda kusiły. Tym bardziej, że przez następne 24 godziny mogliśmy co najwyżej o takich wygodach pomarzyć. Jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy. To była najlepsza z opcji. Myślę, że w Wenecji mogłabym lekko podmarznąć, a przy opcji hotelowej mieliśmy okazję zregenerować siły. Czekała nas przecież bardzo długa podróż.


Następnego dnia o godzinie 7:50 lecieliśmy już w stronę Rzymu. W stolicy Włoch miała nastąpić przesiadka. Myśleliśmy, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie. Byliśmy w błędzie.

Podchodzimy do okienka, dajemy paszporty i czekamy na bilety, a tu lipa. Okazało się, że nastąpiła zmiana numeru kolejnego lotu. Sterczeliśmy przy tym okienku grubo ponad godzinę, w sumie to cały czas jaki mieliśmy na przesiadkę. Przyglądaliśmy się tylko grzecznie jak zakręcona Włoszka z Al Italii próbuje wydrukować nowe bilety, wykonując w międzyczasie dziesiątki telefonów.

Kolejna przesiadka miała miejsce w Abu Dhabi, ale tam na szczęście wszystko poszło szybko i sprawnie. Swoją drogą na lotnisku w ZEA czułam się trochę jak w teatrze. Hinduski w pięknych sukniach, Saudyjki całe w czerni, w toalecie rząd pań całych w bieli, panowie w thob z ghutrą na głowach. Widok dość rzadki, więc ciekawy.


W Bangkoku byliśmy ok. 8:00. I w zasadzie dość szybko się ewakuowaliśmy na północ.

W planach mieliśmy eksplorację Laosu, a także północnej Tajlandii, w związku z czym od razu po wylądowaniu w BKK mieliśmy kolejny lot, tym razem do Chiang Mai. Jedyny problem był w tym, że samolot do Chiang Mai mieliśmy z DMK. Tu z pomocą przyjechał darmowy międzylotniskowy shuttle bus. Czas podróży poza godzinami szczytu to ok. 1 godzina. W godzinach szczytu z 30 minut dłużej.

Akcję powrót zaczęliśmy 16 dni później na lotnisku Bangkok Suvarnabhumi. Następnie przesiadka w Abu Dhabi i w Rzymie. Generalnie bilety mieliśmy wykupione do Wenecji, jednak zdecydowanie bardziej wygodnie było nam zakończać podróż w Rzymie. Tak więc po kilku telefonach udało mi się ustalić, że nasz plan możemy zrealizować. Nadaliśmy bagaż wyłącznie do Rzymu. Tym razem Al Italia spisała się na 6, a o Etihad wspomnę tylko "rewelacja".

Jeśli chodzi o Rzym to z lotniska Fiumicino za niecałe 4 euro przedostaliśmy do Ciampino, skąd zabrał nas do Krakowa Ryanair, a potem już Polskim Busem prosto do Gdańska.

Być może wygląda to dość skomplikowanie, ale w praktyce wyszło sprawie. ;-)

PRAKTYCZNIE:

Dojazd z ...:
  • ... z lotniska w Bergamo do centrum miasta - przy wyjściu z terminalu znajduje się przystanek autobusowy linii #1 kursującej w ciągu dnia co 20 minut. Do dworca kolejowego jedzie się ok. 20 minut, natomiast do starego miasta jeszcze z 10 minut dłużej.
  • ... z lotniska BKK Suvarnabhumi na Don Muang lub odwrotnie - między lotniskami średnio co godzinę jeździ darmowy Shuttle Bus. Czas podróży to ok. 1 h poza godzinami szczytu i ok. 30 minut dłużej w godzinach szczytu. Na lotnisku Suvarnabhumi znajdziemy go na piętrze II między bramkami 2 i 3. Na lotnisku Don Muang postój znajduje się przy wyjściu ze strefy przylotów Terminalu 1. Rozkład jazdy dostępny jest pod tym linkiem. Jest też autobus linii #555 kursujący mniej więcej co 30 minut, a bilet kosztuje ok. 40 BHT. Czas podróży niewiele dłuższy od shuttle bus-a.
  • ... z lotniska Rzym Fiumicino do lotniska Rzym Ciampino - wygląda na to, że nie ma bezpośredniego połączenia między tymi dwoma lotniskami. Najlepszą opcją będzie dojazd autobusem Terravision za 4 euro z FCO do dworca kolejowego Termini, a następnie do wyboru są dwie opcje. Pierwsza opcja to kolejny autobus Terravision za kolejne 4 euro do CIA. Na oba połączenia z Terravision bilety warto kupować z wyprzedzeniem, bo na miejscu jest więcej chętnych niż miejsc. Druga opcja to czerwona linia metra do stacji końcowej Anagnina (ok. 25 minut - 1,5 euro), a następnie autobusem ze stanowiska nr 1 do CIA (25 minut - 1,20 euro). Z metra do stacji autobusowej jest kilkanaście kroków tunelem - trudno nie trafić. Trzeba tylko pamiętać, że autobus kursuje co 40 minut (link do rozkładu). 
  • ... z Bergamo do Wenecji - jedyną rozsądną opcją jest pociąg. Bilet zakupiony na 3 miesiące przed podróżą kosztuje niecałe 14 euro, czas podróży to ok. 3 - 3,5 godziny w zależności od czasu na przesiadkę w Brescii. Brak połączeń bezpośrednich. Bilety do kupienia na stronie Trenitalia.
Paragon z podróży ;-)

Gdańsk - Bergamo:
- Wizz Air - 54 zł

Bergamo - Wenecja / Mestre:
- Trenitalia - 13,90 euro

Wenecja - Bangkok - Rzym Fiumicino:
- Al Italia / Etihad - 650 zł

Rzym Fiumicino - Rzym Ciampino
- Terravision / metro / autobus - 7 euro

Rzym Ciampino- Kraków:
- Ryanair - 85 zł

Kraków - Gdańsk:
- Polski Bus - 30 zł

2 komentarze

  1. Super. Zazdroszczę odwagi i "ogarnięcia". Czytam regularnie Waszego bloga, więc piszcie :-) Pozdrowienia z Gdyni. Joanna

    OdpowiedzUsuń